patrząc trochę na 10 mniej i inne tego typu akcje zastanawiam się co będzie z kierowcą audi q7 który na krajowej 7 a właściwie s7 miał nieszczęście potrącić pieszego. Pytanie trochę do biegłych praktyków - zakładając że przekroczył prędkość - czy ma to jakieś znaczenie - skoro leją nam na głowę że przy 60 km/h zabijasz to przy dopuszczalnych 120 na pewno. Wiec w takiej sytuacji czy potrącenie z prędkością 160-180 ma wpływ na winę? Teoretycznie pieszego tam nie powinno być - pytanie czy nie będzie orzeczenia że pieszego można się spodziewać zawsze i wszędzie? i trzeba było uważać bo pieszy może mieć pragnienie przebiec przez trasę expresową? Zastanawia mnie też czemu nie ma akcji Policji przeciw pieszym na zasadzie chronimy Twoje zdrowie i życie i lepimy Ci mandaty za: wtargnięcia na jezdnię, przechodzenie w miejscach nie dozwolonych, poruszanie się niewłaściwą stroną jezdni itp jw?
P.S. żadna z osób ani żaden z pojazdów uczestniczących w tym wypadku nie ma ze mną ani ze znanymi mi osobami nic wspólnego.
pozdrawiam
sotdi, będzie odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmierci i po opinii biegłych dorzucą mu że się przyczynił do wypadku ze skutkiem śmiertelnym bo złamał przepisy prawa o ruchu drogowym i poruszał sie z większą prędkością
dużo zależy od opinii biegłych czy uznają zachowanie pieszego za wtargnięcie oraz czy są ślady hamowania
przyjemność z jazdy zapewnia avant A4 quattro 2,0TFSI
wyprzedaż garażowa części do O2-plastiki,elektronika, ramka RNS, dekory czarny karbon, inne, inne-proszę pytać na PW
no właśnie, to powinno być oczywiste - w końcu na ekspresówkach i autostradach nie wolno poruszać się pieszym więc kierowca nie miał prawa się go spodziewać na drodze :idea:
A moim zdaniem taka sprawa jest nie do wygrania.
Po pierwsze kierowca odpowiada za prędkość.Po drugie to kierowca zna przepisy(uczy się ich i zdaje egzamin z ich znajomości) a pieszy nie,stąd nie możemy od niego wymagać wiedzy co mu wolno i gdzie.Kierowca musi(powinien) zawsze spodziewać się niespodziewanego.Bo co w sytuacji gdy np. jakiś chory człek sobie wejdzie na autostradę.On jest chory(na głowe np.)i już.Nie jesteś w stanie obronić się w sądzie z takiej sytuacji.Bo co , nie miało prawa go tam być?To żaden argument dla sądu.Jak by jechał przepisowo,hamował etc. to już inna gadka.A tak- kaplica.
Żeby nie było,dla mnie to wina pieszego(prawie zawsze łażą jak chcą,ubrani jak ninja itd.).Ale prawo jest nieubłagane dla kierowcy.Bo kierowca MUSI a pieszy powinien.
no właśnie, i jeszcze chcą aby to kierowca miał przewidywać kiedy pieszy chce wejść na "pasy" . Generalnie na głupotę i brak wyobraźni nie ma lekarstwa, żadne regulacje prawne tu nie pomogą, to kwestia wzajemnej kultury.
Zamieszczone przez shu
A moim zdaniem taka sprawa jest nie do wygrania.
Myślę, że się mylisz, tam nie miało być prawa tego potrąconego czubka. Jadąc drogą, która wiedzie przez zalesione tereny nagle przewraca się drzewo, uderzasz w nie, to kogo to będzie wina??
Zamieszczone przez shu
Kierowca musi(powinien) zawsze spodziewać się niespodziewanego.
Ostatecznie może w ogóle nie warto wsiadać do samochodu, bo ktoś skoczy z wiaduktu, wtargnie na przejście dla pieszych, zapadnie się studzienka itp. Ograniczone zaufanie, tak zgadzam się, tego uczą (bynajmniej uczyli ponad 20 lat temu na kursach), ale nie dajmy się zwariować.
Zamieszczone przez piotrek_gdy
bo złamał przepisy prawa o ruchu drogowym i poruszał sie z większą prędkością
wszystko zależy od biegłych, i faktycznej prędkości z jaką nastąpiło potrącenie. Dlatego jadąc z większą niż dozwoloną prędkością sporo się ryzykuje, nie tylko utratę panowania nad pojazdem ale bierze się częściowo odpowiedzialność za głupotę innych. W takich sytuacjach dobry biegł wyciągnie wszystko, stan ogumienia, czy światła były homologowane (np. hidy tak zachwalane tu przez co poniektórych), ważność przeglądu itp.
Jak dla mnie to jest tylko i wyłącznie wina pieszego. Co za różnica czy go trafią przy 120km/h czy 160km/h jak i w jednym i w drugim przypadku będzie zeskrobywany szpachelką z pasa ruchu? Nie powinien się tam znaleźć i już, a znajomość przepisów nie ma tu nic do rzeczy. Chyba każdy ma jakiś zdrowy rozsądek i nie powinien przechodzić przez drogę szybkiego ruchu z bardzo dużym natężeniem ruchu (powód dla którego kolejnych 5 kierowców przejechało już zwłoki).
Taka sama sytuacja była w Wawie z jakieś 1-2 miesiące temu. W al. Jerozolimskich na wysokości Blue City/Reduty typ uciekał przed ochroniarzami z Reduty przez 6 pasów ruchu w stronę Blue City i akurat trafił go kierowca BMW i czyja wina? Dla mnie tylko i wyłącznie pieszego. Nikt normalnie nie spodziewa się, że na takiej drodze wybiegnie jakiś kamikadze i nawet niech on jedzie przepisowe 80km/h co tam jest to i tak nie zdąży zareagować, bo jak to mówi teoria czas reakcji wypoczętego i super kierowcy to ok. 1s. czyli pokonuje jakieś 23m w sekundę więc nie ma opcji, żeby koleś się uratował i w przypadku tej Q7 jest dokładnie to samo. Wina tylko i wyłącznie pieszego co sobie chciał skrócić drogę, a kierowca ma skazę na psychice do końca życia.
Kierowca Audi może dostać jedynie mandat za przekroczenie prędkości i już.
Ostatecznie może w ogóle nie warto wsiadać do samochodu, bo ktoś skoczy z wiaduktu, wtargnie na przejście dla pieszych, zapadnie się studzienka itp.
Wiesz,że nie o to mi chodziło.Chciałem tylko pokazać ja działają sądy.Zawsze(prawie)winią kierowcę.Bo jak by jechał o te 40-60km/h mniej to miał by wiecej czasu na reakcję itd.Zawsze dążą do udupienia kierowcy.Tak jak w sexmisji.Nie odpowiadamy tylko za gradobicie,trzęsienia ziemi i koklusz.A tak to w dupie jest kierowca.I oczywiście,tak lubiana argumentacja,niedostosowanie prędkości do panujących warunków,która zawsze jest przytaczana.
Zamieszczone przez mrfazi
no właśnie, i jeszcze chcą aby to kierowca miał przewidywać kiedy pieszy chce wejść na "pasy" . Generalnie na głupotę i brak wyobraźni nie ma lekarstwa, żadne regulacje prawne tu nie pomogą, to kwestia wzajemnej kultury.
Chyba każdy ma jakiś zdrowy rozsądek i nie powinien przechodzić przez drogę szybkiego ruchu z bardzo dużym natężeniem ruchu (powód dla którego kolejnych 5 kierowców przejechało już zwłoki).
Właśnie zastanawia mnie czy rodzaj drogi (trasa ekspresowa) ma wpływ na ewentualną winę kierowcy - co do zasady pieszy miał zakaz przebywania na tym odcinku - zatem będąc kierowcą czy mam obowiązek (w ramach ograniczonego zaufania) brać pod uwagę że inni uczestnicy ruchu będą łamać zakazy? I pytanie o granice związku przyczynowego - czy kończy się on na kwestii prędkości pojazdu (gdyby jechał 50 to by nie zabił) czy też sięga zachowania pieszego który pojawił się w miejscu gdzie nie miał prawa przebywać? Podobnie jest z wyprzedzaniem przed skrzyżowaniem gdy pojazd skręcający w lewo zajeżdża drogę pojazdowi który wyprzedza w miejscu niedozwolonym - czyli na zdrowy rozum gdyby wyprzedzający nie złamał przepisów to nie byłoby zdarzenia ale praktyka pokazuje co innego - np Peugeot i Policyjna Vectra w okolicach Zambrowa - choć tamta sprawa trafiła do sądu.
Generalnie sądzę że kierowca q7 nie poniesie odpowiedzialności karnej - ze swojego otoczenia znam dwa podobne przypadki (nomen omen też na DK 7) które zakończyły się uniewinnieniem ale czasu, pieniędzy i zszarpanych nerwów nikt oskarżonym nie zwróci.
poniesie
prawdopodobnie dostanie wyrok w zawiasach(o ile to nie recydywa) ale poniesie
cokolwiek by nie było- zabił człowieka(?)- a w polskim kodeksie zdrowie/życie ludzkie jest chronione
na pewno w opinii będzie sformuowanie, że swoim stylem jazdy(prędkość) przyczynił się do efektu finalnego
przyjemność z jazdy zapewnia avant A4 quattro 2,0TFSI
wyprzedaż garażowa części do O2-plastiki,elektronika, ramka RNS, dekory czarny karbon, inne, inne-proszę pytać na PW
To nie tak do końca
Jeżeli kierowca jechał z dozwolona prędkościa (około 120km/h) to istnieje szansa że nikt mu nie bedzie stawiał żadnych zarzutów,pomimo tego że pieszy zginął bo jedynym sprawca zdarzenie bedzie ten pieszy.
problem się zacznie wtedy,gdy biegły orzeknie,ze pojazd poruszał sie z predkością około np 160km/h bo dla sadu nie bedzie mialo znaczenia,ze pieszy przy 120km/h tez nie ma szans na przezycie potracenia.
Patrząc na zdjęcia w necie tego Audi niestety wydaje mi sie że jechał "blizej" 160 niz 120 w momencie wypadku i jeżeli zostawił slady hamowania z tej prędkości (a zapewne tak jest) to w tym przypadku nie bedzie mu wesoło i moga przyklepac mu przyczynienie sie do skutków.
A to ze pieszego tam nie powinno byc to fakt ale dla sądu nie bedzie miało to znaczenia. Bo w mieście pieszy tez powinien przechodzić po przejściu dla pieszych (poza kilkoma wyjatkami) a niech ktoś go spróbuje potracic w miejscu niewyznaczonym jadac np 80km/h
NajtFukinPatrol North-West
UNIDEN 510 XL + ML145
BYŁ ASZ
PÓŹNIEJ BYŁ BKD
BYŁA TEŻ CEGA
A TERAZ JEST SUPERB CBBB
MAMY NOWEGO KANDYTATA DO OCP,MA JUż JEDENAŚCIE LAT !!!!!!!!!!
Chyba każdy ma jakiś zdrowy rozsądek i nie powinien przechodzić przez drogę szybkiego ruchu...
Nie , nie każdy ma zdrowy rozsadek, wtedy satystyki wypadków zbliżałyby się do 0.
Zauważyłes wypadek np. na s7 , masz obowiązek pomóc, wychodzisz z pojazdu i już jesteś pieszym, którego tam nie powinno być
Pojechałeś na grzyby , łazisz po lasach , spotkałeś drogę i sobie przechodzisz na drugą stronę, ...jest zakaz który nie pozwala przejść tego asfaltu?
Zamieszczone przez Mihau
Co za różnica czy go trafią przy 120km/h czy 160km/h jak i w jednym i w drugim przypadku będzie zeskrobywany szpachelką z pasa ruchu?
Głownie chodzi o przebytą drogę przy tej prędkości i czas reakcji kierowcy aby mógł uniknąć zderzenia. I nikt nie powiedział że musisz być trafiony centralne pojazdem, możesz dostać np. lusterkiem czyli przy 120km/h takie uderzenie pięśćią w brzuch , albo kop z nogi przy 160km/h...rozumiem że jest to Ci obojętne?
Jak i kiedy można przechodzić przez jezdnię napisane jest w PoRD:
Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem.
2. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu. 3. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni.
4. Jeżeli na drodze znajduje się przejście nadziemne lub podziemne dla pieszych, pieszy jest obowiązany korzystać z niego, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3.
5. Na obszarze zabudowanym, na drodze dwujezdniowej lub po której kursują tramwaje po torowisku wyodrębnionym z jezdni, pieszy przechodząc przez jezdnię lub torowisko jest obowiązany korzystać tylko z przejścia dla pieszych.
6. Przechodzenie przez torowisko wyodrębnione z jezdni jest dozwolone tylko w miejscu do tego przeznaczonym.
7. Jeżeli wysepka dla pasażerów na przystanku komunikacji publicznej łączy się z przejściem dla pieszych, przechodzenie do i z przystanku jest dozwolone tylko po tym przejściu.
8. Jeżeli przejście dla pieszych wyznaczone jest na drodze dwujezdniowej, przejście na każdej jezdni uważa się za przejście odrębne. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przejścia dla pieszych w miejscu, w którym ruch pojazdów jest rozdzielony wysepką lub za pomocą innych urządzeń na jezdni.
i dalej
Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi; 2) przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
3) zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko; 4) przebiegania przez jezdnię;
5) chodzenia po torowisku;
6) wchodzenia na torowisko, gdy zapory lub półzapory są opuszczone lub opuszczanie ich rozpoczęto;
7) przechodzenia przez jezdnię w miejscu, w którym urządzenie zabezpieczające lub przeszkoda oddzielają drogę dla pieszych albo chodnik od jezdni, bez względu na to, po której stronie jezdni one się znajdują.
nie znam sprawy z S7, ale podejrzewam że przez parę instancji to przejdzie.
wg: Ustawa z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych (Dz. U. z 2007 r. Nr 19, poz. 115 z późn. zm.)
droga ekspresowa
droga publiczna o ograniczonej dostępności, przeznaczona wyłącznie do ruchu pojazdów samochodowych, wyposażona w jedną lub dwie jezdnie, posiadająca wielopoziomowe skrzyżowania z przecinającymi ją innymi drogami transportu lądowego i wodnego, z dopuszczeniem wyjątkowo jednopoziomowych skrzyżowań z drogami publicznymi. Wyposażona jest w urządzenia obsługi podróżnych, pojazdów i przesyłek, przeznaczone wyłącznie dla użytkowników drogi.
Z w/w definicji wynika, że pieszego tam nie ma prawa być, koniec / kropka
Pieszy jest sam sobie winien i kierowca Q7 jak jechał za szybko (ponad 120) co mu może udowodnią to winien zapłacić tylko mandat wg taryfikatora.
Mandat również winny otrzymać pozostałe pojazdy uczestniczące w "karamboliku" za niedostosowanie prędkości do poprzedzającego pojazdu.
A co z resztą kierowców? Oni też będą mieli jakąś lipę?
jeśli przejechali po zwłokach to ewentualnie grozi im paragraf za znieważenie zwłok :wink:
a serio- to jest Polska a nie USA i u nas nie ma CSI które dokładnie wyjaśnią że facet zmarł dopiero po przejechaniu go przez 3 auto
tym niemniej ciekawe czy określą i w jaki sposób rozpisza udział poszczególnych pojazdów w spowodowaniu obrażeń- bo bynajmniej IMHO wcale nie jest pewne, że facet zmarł w wyniku potrącenia przez Audi a nie np przez kolejne auto
przyjemność z jazdy zapewnia avant A4 quattro 2,0TFSI
wyprzedaż garażowa części do O2-plastiki,elektronika, ramka RNS, dekory czarny karbon, inne, inne-proszę pytać na PW
Tak siak czy owak, trzeba będzie poczekać i to nie mało na wynik działania naszego wymiaru sprawiedliwości.
Swoją drogą auto zdrowo zmasakrowane jak na kontakt z człowiekiem, przypomina mi się scena z początku filmu "Constantine", jak koleś który znajduje włócznię przeznaczenia wbija się w auto.
sotdi napisał/a:
kierowca q7 nie poniesie odpowiedzialności karnej
poniesie
prawdopodobnie dostanie wyrok w zawiasach(o ile to nie recydywa) ale poniesie
cokolwiek by nie było- zabił człowieka(?)- a w polskim kodeksie zdrowie/życie ludzkie jest chronione
na pewno w opinii będzie sformuowanie, że swoim stylem jazdy(prędkość) przyczynił się do efektu finalnego
niekoniecznie, ja mam w rodzinie taki przypadek i żadnego wyroku skazującego nie było co najwyżej i na pewno został uniewinniony
Z w/w definicji wynika, że pieszego tam nie ma prawa być, koniec / kropka
bzyq_74, teoretycznie masz racje
a wkleić Ci definicje jezdni???? :szeroki_usmiech
i teraz w srodku np. Katowic trafiasz piechura na drodze o 3 pasach ruchu (chodzi mi o przelotówke z kier. Częstochowy w kierunku gór- nie pamietam nr) jada o 40km/h szybciej niz zezwalają na to przepisy bądź znaki :roll:
Tez go tam nie powinno być a jednak się znalazł popełniając wykroczenie - życze Ci sporo szczęścia w sądzie albo cudownego prawnika żebyś nie wyszedł z tego z wyrokiem ( choćby w zawiasach).
[ Dodano: Nie 29 Gru, 13 23:55 ]
Zamieszczone przez piotrek_gdy
bo bynajmniej IMHO wcale nie jest pewne, że facet zmarł w wyniku potrącenia przez Audi a nie np przez kolejne auto
Adam niby tak ale patrząc na uszkodzenia Audi to raczej na 99% nie miał prawa przezyć tego uderzenia :roll:
NajtFukinPatrol North-West
UNIDEN 510 XL + ML145
BYŁ ASZ
PÓŹNIEJ BYŁ BKD
BYŁA TEŻ CEGA
A TERAZ JEST SUPERB CBBB
MAMY NOWEGO KANDYTATA DO OCP,MA JUż JEDENAŚCIE LAT !!!!!!!!!!
Patrząc na zdjęcia w necie tego Audi niestety wydaje mi sie że jechał "blizej" 160 niz 120 w momencie wypadku i jeżeli zostawił slady hamowania z tej prędkości (a zapewne tak jest) to w tym przypadku nie bedzie mu wesoło i moga przyklepac mu przyczynienie sie do skutków.
Nie dam sobie głowy obciąć, ale jeśli koleś nie odpiął sobie specjalnie ABSu, będą chyba mieli duże problemy aby określić długość drogi hamowania.
Raz widziałem jak w przypadku działającego ABSu biegły pastwił się na żywo nad autem sprawcy próbując metodą prób oszacować prędkość na początku hamowania, tak, by odległość od miejsca podjęcia ofiary przez auto do miejsca rzekomego zatrzymania auta zgodziła się z długością drogi hamowania z próby.
Pozdrawiam, Robreg.
----
furmanka.blogspot.com fan ;-)
i teraz w srodku np. Katowic trafiasz piechura na drodze o 3 pasach ruchu (chodzi mi o przelotówke z kier. Częstochowy w kierunku gór- nie pamietam nr) jada o 40km/h szybciej niz zezwalają na to przepisy bądź znaki :roll:
Tez go tam nie powinno być a jednak się znalazł popełniając wykroczenie - życze Ci sporo szczęścia w sądzie albo cudownego prawnika żebyś nie wyszedł z tego z wyrokiem ( choćby w zawiasach).
To też S-ka (S86) i również piesi są tam niemile widziani
BTW pieszy który zginął to musiałbyć samobój lub psychiczny, bo zdrowi chodzą po chodnikach lub pasach.
Komentarz